Marta Dudek - kierownik/kursant
Przemek Perek- kursant
Dawid Jędrysek- taternik jaskiniowy
Wacław Przygoda Michalski- instruktor
Z parkingu w Kirach start po 7:00 wyruszamy po kolejną przygodę. Podzieleni jesteśmy na dwa zespoły – jeden dedykowany na Ptasią Studnię drugi na Jaskinię Lodową Litworową. My będąc w mniejszym składzie podążamy Szlakiem czerwonym prowadzącym na Ciemniak przez Piec (1472 m n.pm). Po niespełna 4 godzinach docieramy do Ptasiej Studni. Słońce mocno przygrzewa. Można pooglądać piękne widoki. W dali Pilsko i Babia. Pod nami Dolina Mułowa, dzika i niedostępna. Nad nami góruje Krzesanica (2122 m n p m). Podekscytowani udajemy się na swój pierwszy kursowy trawers jaskiniowy. Instruktorzy nie ukrywali, że nie będzie lekko.
Na linach zjeżdżamy do otworu jaskini. Jest lato. Wejście do studni to rarytas klimatyczny. Dwie duże studnie. Strużki wody czasem wpadają za kołnierz. W Mostku Piratów odnajdujemy szkielet jakichś zwierząt, dobrze zachowany. Poznajemy urokliwe meandry, w których musimy ściągnąć uprząż, bo jest ciasno. Zacisk wymaga gibkości. Dość sprawnie pokonujemy tę trasę. Czujemy presję czasu, bo o 16:00 powinniśmy być w Kaskadach, gdzie umówieni byliśmy z drugim zespołem, tym z którym pożegnaliśmy się na rozstaju szlaków czerwony – czarny. Sprawnie dotarliśmy do celu. Szybko wymieniliśmy doświadczenia i czas na wyjście, ku otworowi Litworowej Lodowej. 3 studnie, zaciski wymagające, ok 50 m meandrów, i coraz bliżej wyjścia.
Jest światło dzienne. Godzina 20:30 wyszliśmy na zewnątrz. Piękny zachód słońca. Znowu widzę Babią (moją ulubioną). Naprzeciw nam wyszły Kozice…Szybka narada, czy wspinamy się na Kobylarzową Turnię czy zjeżdżamy tajemniczą drogą do podnóża góry. Wprost do Doliny Miętusiej, Wielką Świstówką przez
Wantule. Wybieramy Przygodę. Pod dowództwem Wacława Przygody. I przeżywamy kolejne 5 godzin niesamowitych wrażeń. Zmęczeni, poobijani, ale spełnieni wracamy do bazy. Wyprawa na zawsze pozostanie w naszych pamięciach. Na pewno była wisienką na torcie.