Zbigniew Mastalski - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Jerzy Ganszer
Na nartach można było się poruszać w górę prawie od startu, zjazd jednak nie był możliwy poniżej Hali Skrzyczeńskiej. Uwaga zniknęła wieża na szczycie Małego Skrzycznego - a to była meta przy naszych biegach. Ustalono, że od teraz meta będzie na licu szlaku turystycznego ze Skrzycznego na Malinowska Skałę. Potem ekipa dotarła do Zbójnickiej Kopy i zjechała pięknie przygotowaną trasą do Hali Skrzyczeńskiej. Przez chwilę nawet "wychodziło" Słońce. W górę pokonano 627 m. Tutaj inne zdjęcia - "kliknij"
