2013.07.06 Eksploracja

Rafał Klimara
+4 Osoby Towarzyszące

W sumie to próba eksploracji.
W "jakotakiej" pogodzie doszliśmy do łańcuchów w Kobylarzu. Tam działy się różne cuda za sprawą schodzącej, kilkuosobowej grupy, sparaliżowanej strachem przed wielką przepaścią. Nigdy jeszcze nie widziałem takiej ilości wielkich kamieni spadających tym prożkiem. Zaczynało się robić nieciekawie. No i dupło deszczem :) Przy okazji walnęło kilka razy piorunami, to i grupka powyżej błyskawicznie pokonała łańcuchy :)
Postaliśmy z dziesięć minut, a gdy zelżał ten "lekki, letni deszczyk " wykręciliśmy majtki i ruszyliśmy w drogę powrotną.