13.04.2025 Spotkanie Kursowe - Autoratownictwo

Tomasz „Murzyn” Grzegrzułka
Wacław "Przygoda" Michalski
Piotr "Kudłaty" Gawlas 
Michał Merta
Arkadiusz Turek
Piotr Wójcik
Anna Pawlik
Katarzyna Domaniecka
Alicja Kapustka
Łukasz Owczarzak
Anna Boczkowska
Dominika Kot
 
Ponoć pijąc kawę o poranku łatwiej się rozbudzić i zacząć dzień z większą energią. Dlatego spotkanie rozpoczęliśmy od kolejki pod ekspresem i czymś co osłodzi nam te (jeszcze nie wiedzieliśmy co nas czeka) bolesne i różne w skutkach „pozycje linowe”.
 
Jak przebiegało szkolenie? Na początku ratowaliśmy partnera podczas zjazdu i tu wielu trudności nie było. Schody zaczęły się w sytuacji, w której partner doznał urazu podczas podchodzenia na linie. O matko i córko…! Jak tu się człowiek namęczył i nakombinował! Nie sądziliśmy, że uprząż może być tak niewygodna oraz sprawić tyle bólu (chyba lepiej być jednak wtedy nieprzytomnym ;)) Momenty „bliskiego spotkania” i śmiech, który temu towarzyszył trochę tłumił ból z powodu wrzynającej się w zadek uprzęży. Tak, to spotkanie sprawiło, że napewno staliśmy się sobie bardziej bliscy… Myślę, że każdy z nas doszedł też do wniosku, że to są to bardzo ważne umiejętności, które trzeba regularnie powtarzać i ćwiczyć bo nie są to łatwe i oczywiste zabiegi na linie.
 
Co jeszcze z tych fajnych kwestii? A no to, że mogliśmy odciąć Murzyna wiszącego na linie oraz poćwiczyć tworzenie stanowisk, zastosowanie przeciwwagi, mogliśmy również poużywać takich sprzętów jak Micro Traxion.
 
Podsumowując, co wyniosłam z tego spotkania (oprócz obolałego zadka i poczucia, że z moją Anną to już bliżej być nie mogę) to, że dam radę wyciągnąć dwa razy większego ode mnie Arka, że mając mało czasu na działanie naprawdę trzeba mieć dobrze wyćwiczone te techniki, że to nie są łatwe rzeczy. Musimy to powtarzać i ćwiczyć bo być może kiedyś uratuje to komuś życie. Grupa jest ambitna i podobnego zdania, a więc już poruszyliśmy temat utrwalania tej wiedzy i ćwiczeń.