
2025.08.30 - Nad Dachem
Maciej Jeziorski
Na Wielką Świstówkę podeszliśmy niestandardową drogą: od Przysłupu Miętusiego niebieskim szlakiem w kierunku Kobylarza, następnie zeszliśmy w dół żlebem, a potem przetrawersowaliśmy u podnóża Ratusza Litworowego. Do otworu jaskini dotarliśmy po linach wariantem od dołu.
Z otworu jaskini obserwowaliśmy z zapartym tchem poczynania sąsiedniego zespołu, który wspinał się na przeciwległej ścianie.
Stare Dno osiągnęliśmy w czasie zaledwie 1,5 godziny. Najpierw wstępnie sprawdziliśmy Ciąg Rzetelnej Informacji – prowadzący od tej strony jaskini do Nowego Dna – a następnie, przez Meander Speleologów, dotarliśmy do połączenia z Jaskinią Lodową Litworową i Ptasią Studnią.
W drodze powrotnej, dla urozmaicenia, wybraliśmy trasę przez Górkę Rozrządową. Kosztem przeciskania się przez wąskie tunele i pokonania jednego mało wymagającego zacisku, udało nam się ominąć aż cztery studnie.
Akcja pod ziemią trwała łącznie 4,5 godziny. Po wyjściu z jaskini przywitała nas klasyczna, "kursowa" pogoda. Dzięki temu, po powrocie do domu, nasze kombinezony były czyste i nie wymagały prania.
2025.07.26 Jaskinia Nad Dachem
Filip Pukmiel
Maciej Jeziorski
Do otworu jaskini dotarliśmy od strony Małołączniaka, schodząc ze ścieżki prowadzącej do Jaskini Wielkiej Litworowej w kierunku Progu Litworowego. Podczas podejścia panowały typowe warunki taternickie — burza z piorunami, mgła i krótkie przejaśnienia na przemian. Po przetrawersowaniu, w pełnej ulewie, mocno eksponowaną ścieżką do Jaskini Lodowej Litworowej, zjechaliśmy do otworu Jaskini Nad Dachem. Podczas akcji pod ziemią udało nam się osiągnąć Stare Dno. W trakcie zejścia złapała nas kolejna ulewa, przed którą skutecznie osłonił nas... plażowy parasol Adama.
Odwiedzone partie: Przekop — Studnia Magazyniera — Mała Niagara — Studnia z Rękawiczką — Studnia Taty — Syfon Końcowy (-248 m) — Syfon Piaszczysty (-234 m).
Czas akcji: 16 godzin (w tym pod ziemią: 5).
2025.07.12 Jaskinia Czarna
Filip Pukmiel
Maciej Jeziorski
Klasyczny trawers od otworu południowego (nr 1) do północnego (nr 3). Przy okazji udało nam się zwiedzić fragment Partii Wawelskich, do których na pewno wrócimy podczas kolejnej akcji.
Czas akcji pod ziemią: 7,5 godziny.
2025.06.07 Jaskinia Wielka Śnieżna
Tymoteusz Siedloczek
Wojciech Chroszcz
Maciej Jeziorski
Od otworu Śnieżnej zjechaliśmy na Suchy Biwak, skąd ruszyliśmy w kierunku dna jaskini. Ze względu na późną porę ustaliliśmy nieprzekraczalną godzinę, po której mieliśmy rozpocząć odwrót. Do tego czasu dotarliśmy do Studni Wiatrów, po czym rozpoczęliśmy wychodzenie na powierzchnię. Filip znacznie lepiej niż reszta zespołu poznał górne partie Białej Wody — od rozejścia między III Wodospadem a II Biwakiem.
2025.05.03 Jaskinia Czarna - do Sali AKT
Wojciech Jasiak
Mateusz Wielke
Maciej Jeziorski
Celem akcji było zwiedzenie zachodniej części Partii Tehuby oraz dotarcie do Sali AKT. W akcji towrzyszyli nam Sylwia i Wojtek, z którymi rozdzieliliśmy się w okolicach Biwaku, a dalszą drogę kontynuowaliśmy samodzielnie. Zlokalizowanie korytarza prowadzącego do Sali AKT nie sprawiło nam jakichkolwiek trudności. Zwiedziliśmy obie warianty dróg prowadzących do Sali AKT (górną i dolną), a także dotarliśmy do szczeliny za zaciskiem w Labiryncie Wiatrów. Dokładny przebieg odwiedzonych partii wskazuje załączony plan. Po wyjściu na powierzchnię przywitała nas piękna, słoneczna pogoda. Czas akcji pod ziemią wyniósł 4 godziny.
2025.03.29 Jaskinia Czarna
Filip Pukmiel
Tymoteusz Siedloczek
Mateusz Wielke
Maciej Jeziroski
Pogoda dopisała - było na tyle ciepło, że podejście pod otwór wejściowy odbyliśmy w samych podkoszulkach. Celem wyjścia był trawers jaskini - od otworu północnego do południowego (nr 1). Już na wejściu dogoniliśmy i wyprzedziliśmy grupę kursantów. Na Progu Latających Want oraz Brązowym Prożku zastaliśmy powieszone liny, z których chętnie skorzystaliśmy. Przejście przez obejście Studni Imieninowej okazało się niemożliwe z powodu zalanego syfonu. Na szczęście odnalezienie alternatywnego obejścia nie sprawiło nam większych trudności. Sprawnie pokonaliśmy trawers Imieninowej i dotarliśmy do Szmaragdowego Jeziorka. Największym wyzwaniem była Studnia Smoluchowskiego - głównie z powodu braku wiedzy o dokładnym przebiegu drogi wspinaczkowej oraz nieaktualnego szkicu technicznego, który dodatkowo utrudniał orientację. Podczas zjazdu Kominem Węgierskim przekonaliśmy się, że droga na skróty nie zawsze jest szybsza - zjazd z niewłaściwego stanowiska spowodował zaklinowanie liny, co opóźniło nas o co najmniej pół godziny. W rejonie Trawersu Herkulesa dało się słyszeć bardzo intensywny przepływ wody - niemal jakbyśmy znajdowali się tuż przy wodospadzie. Dalsza część jaskini nie sprawiła nam już większych problemów. „Złotówka” nie była oblodzona, dzięki czemu wspinaczka przebiegła stosunkowo łatwo. Całą akcję zakończyliśmy po 8 godzinach spędzonych "w dziurze".
2025.01.04 - Jaskinia Zimna
Wojciech Chroszcz
Piotr "Kudłaty" Gawlas
Mateusz Wielke
Maciej Jeziorski
W sobotni poranek pogoda nie sprzyjała naszym planom. Intensywnie padający śnieg oraz temperatura sięgająca -10°C stanowiły wyzwanie nie tylko podczas podejścia, ale przede wszystkim podczas dojazdu w Tatry. Po dotarciu pod wyjście z Jaskini Mroźnej spotkaliśmy zespół Speleoklubu Tatrzańskiego właśnie rozpoczynającego eksplorację. Postanowiliśmy poczekać około trzydziestu minut, aby zapewnić sobie odpowiedni dystans, a następnie weszliśmy do Jaskini Zimnej dolnym otworem.
Ku naszemu zdziwieniu Ponor był otwarty i całkowicie suchy. Sprawnie pokonaliśmy kolejne prożki, aż dotarliśmy do Czarnego Komina, gdzie spotkaliśmy wcześniej wspomnianą ekipę kierującą się do wyjścia. Po krótkiej wymianie pozdrowień ruszyliśmy w stronę Białego Korytarza, który doprowadził nas do Sali Biwakowej. Po krótkim odpoczynku wyruszyliśmy w dalszą drogę w kierunku Sali Złomisk.
W okolicach Syfonu Krakowskiego minęliśmy kolejny zespół, w tym trzy osoby z naszego klubu. Po dotarciu pod studnię Kulczyńskiego, zdecydowaliśmy się na powrót tą samą drogą.
2024.12.29 - Jaskinia Czarna
Filip Pukmiel
Maciej Jeziorski
Pogoda podczas podejścia była idealna – bezchmurne niebo i komfortowa temperatura sprzyjały działaniom.
Trawers rozpoczęliśmy od głównego otworu, u stóp Czarnej Turni. Pokonanie kluczowych trudności wspinaczkowych, takich jak Komin Węgierski, Jeziorko Szmaragdowe, Próg Latających Want oraz pomniejsze progi, przebiegło sprawnie. Jedynie przy Studni Smoluchowskiego napotkaliśmy poważniejszy problem – lina zaklinowała się między skałami podczas próby jej ściągnięcia. Filip, próbując ją obciążyć, omal nie uległ poważniejszemu wypadkowi – szczęśliwie upadek zamortyzowała kość ogonowa.
Najbardziej wymagającym wyzwaniem okazał się Próg Latających Want, szczególnie podczas wyciągania przez niego worów i lin. Ze względu na ograniczony skład zespołu oraz ciasne zakręty w obejściu trudności, zadanie wymagało dużego wysiłku i koordynacji.
Na wyjściu z jaskini przywitało nas rozgwieżdżone niebo. Większą część powrotu zjeżdżaliśmy na workach, co dodało akcji nieco humorystycznego akcentu. Cały czas trwania działań w jaskini wyniósł 8,5 godziny, pobijając dotychczasowy rekord ubiegłorocznych kursantów.
2024.06.01-02 Rzędkowice/Podlesice - wyjazd kursowy
Bartosz Brzezinka
Wojciech Chroszcz
Tomasz Grzegrzółka
Maciej Jeziorski
Filip Pukmiel
Mateusz Wielke
Monika Wróbel
W sobotę odbył się wyjazd kursowy w Skały Rzędkowickie. Na Małej Grani uczyliśmy się budowania stanowisk z wykorzystaniem sprzętu wspinaczkowego na drogach tradowych. Pogoda jak zwykle "pod chmurką" (dla niewtajemniczonych - deszczowa). Przebijające się miejscami słońce pozwalało nam na wspin, aczkolwiek stale rozglądaliśmy się za deszczowymi chmurami. Niestety nadchodząca burza zmusiła nas do szybkiej ewakuacji. Dzień przyjemnie zakończyliśmy przy grillu.
Następnego poranka ćwiczyliśmy na bardziej wymagających skałach w Podlesicach na Górze Zborów tj. Wielbłąd oraz Sówka. Emocji było sporo. Koniec końców wszyscy byli zadowoleni, że mimo pogody udało się zdobyć podstawową wiedzę wspinaczkową.