
poniedziałek, 17 luty 2025 19:43
2025.02.15-16. Słowacja- Jaskinia Prosiecka i Žiarska Dolina
Juraj- Speleoclub Choćke Vrchy,
Slavka- Speleoclub Choćke Vrchy,
Janko- Speleoclub Choćke Vrchy,
Paweł- osoba towarzysząca,
Mateusz- osoba towarzysząca,
Wojtek- osoba towarzysząca,
Tomek- osoba towarzysząca,
Łukasz- osoba towarzysząca,
Piotrek- osoba towarzysząca,
Maciek Pawełczyk- osoba towarzysząca,
Paweł Olszewski
Na zaproszenie Słowaków, sobotni dzień spędziliśmy na zwiedzaniu i eksploracji jaskini Prosieckiej na Słowacji. Jaskinia ma około 4,5 kilometra długości- w poziomie- i jest jedną z najdłuższych jaskiń na słowackiej ziemi. Charakter jaskini zmieniał się wraz z pokonywanymi metrami: tatrzański, jurajski i beskidzki.
Były sesje zdjęciowe i trochę pracy przy wydobyciu i transporcie urobku. Cała akcja podziemna zajęła ponad 7 godzin.
Wymęczeni po sobotniej akcji i wieczornej intensywnej wymianie myśli, w niedzielę pojechaliśmy zwiedzać Dolinę Žiarską. Mroźne i rześkie powietrze oczyściło nasze umysły i z zapałem podziwialiśmy piękne widoki doliny.
Podobne wyjazdy- najczęściej do południowych sąsiadów- organizowane są cyklicznie i osoby zainteresowane wzięciem udziału w nich mogą się z nami skontaktować pod mailem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Slavka- Speleoclub Choćke Vrchy,
Janko- Speleoclub Choćke Vrchy,
Paweł- osoba towarzysząca,
Mateusz- osoba towarzysząca,
Wojtek- osoba towarzysząca,
Tomek- osoba towarzysząca,
Łukasz- osoba towarzysząca,
Piotrek- osoba towarzysząca,
Maciek Pawełczyk- osoba towarzysząca,
Paweł Olszewski
Na zaproszenie Słowaków, sobotni dzień spędziliśmy na zwiedzaniu i eksploracji jaskini Prosieckiej na Słowacji. Jaskinia ma około 4,5 kilometra długości- w poziomie- i jest jedną z najdłuższych jaskiń na słowackiej ziemi. Charakter jaskini zmieniał się wraz z pokonywanymi metrami: tatrzański, jurajski i beskidzki.
Były sesje zdjęciowe i trochę pracy przy wydobyciu i transporcie urobku. Cała akcja podziemna zajęła ponad 7 godzin.
Wymęczeni po sobotniej akcji i wieczornej intensywnej wymianie myśli, w niedzielę pojechaliśmy zwiedzać Dolinę Žiarską. Mroźne i rześkie powietrze oczyściło nasze umysły i z zapałem podziwialiśmy piękne widoki doliny.
Podobne wyjazdy- najczęściej do południowych sąsiadów- organizowane są cyklicznie i osoby zainteresowane wzięciem udziału w nich mogą się z nami skontaktować pod mailem: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
wtorek, 14 styczeń 2025 20:54
2025.01.12 Jaskinia Kasprowa Niżnia
Maciek "Fryta" Frydrychowicz- KKS,
Michał Bieroński- KKS,
Paweł Olszewski
W ubiegłą niedzielę wybraliśmy się do Jaskini Kasprowej Niżniej. Na wejściu przywitał nas bardzo niski stan wody, co napawało nas optymizmem co do dalszego przebiegu akcji. Niestety Gniazdo Złotej Kaczki okazało się być zalane, ale to nas nie zatrzymało. Po szybkiej reorganizacji pod Wielkim Progiem ruszyliśmy do Partii Gąbczastych. Szczęśliwie Korytarz Piętrowy okazał się możliwy do przejścia z oczami nad wodą :). Ruszyliśmy w stronę Syfonu Danka, gdzie dalszy przebieg akcji uratował Paweł wspinając komin. Wszyscy zgodnie uznajemy że brakuje w nim 1-2 dodatkowych punktów w dolnej części, przynajmniej dla wspinaczy naszego poziomu. Potem już szybko do celu, szybkie zdjęcie i powrót do otworu tą samą drogą. Na zewnątrz przywitał nas świeży puch, przez który zmęczeni ale bardzo zadowoleni ruszyliśmy na parking do Kuźnic.
Michał Bieroński- KKS,
Paweł Olszewski
W ubiegłą niedzielę wybraliśmy się do Jaskini Kasprowej Niżniej. Na wejściu przywitał nas bardzo niski stan wody, co napawało nas optymizmem co do dalszego przebiegu akcji. Niestety Gniazdo Złotej Kaczki okazało się być zalane, ale to nas nie zatrzymało. Po szybkiej reorganizacji pod Wielkim Progiem ruszyliśmy do Partii Gąbczastych. Szczęśliwie Korytarz Piętrowy okazał się możliwy do przejścia z oczami nad wodą :). Ruszyliśmy w stronę Syfonu Danka, gdzie dalszy przebieg akcji uratował Paweł wspinając komin. Wszyscy zgodnie uznajemy że brakuje w nim 1-2 dodatkowych punktów w dolnej części, przynajmniej dla wspinaczy naszego poziomu. Potem już szybko do celu, szybkie zdjęcie i powrót do otworu tą samą drogą. Na zewnątrz przywitał nas świeży puch, przez który zmęczeni ale bardzo zadowoleni ruszyliśmy na parking do Kuźnic.
fot. praca wspólna
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
niedziela, 13 październik 2024 20:36
2024.10.12. Wielka Świstówka
Ania Drzewicz- STJ KW Kraków,
Jakub Kaprykowski- STJ KW Kraków,
Paweł Olszewski
Akcja turystyczno-kondycyjna. Pochodziliśmy trochę po górach i poćwiczyliśmy techniki linowe.
Jakub Kaprykowski- STJ KW Kraków,
Paweł Olszewski
Akcja turystyczno-kondycyjna. Pochodziliśmy trochę po górach i poćwiczyliśmy techniki linowe.
Dział:
Sport i turystyka
Etykiety
poniedziałek, 19 sierpień 2024 20:19
2024.08.17 Jaskinia Wielka Śnieżna
trzy osoby- STJ KW Kraków,
Paweł Olszewski
Podczas podejścia do jaskini (jeszcze na szlaku), dopadła nas ulewa i burza. Ponad 20 minut przeczekaliśmy na okno pogodowe, żeby móc ruszyć dalej pod otwór jaskini. W Wielkiej Śnieżnej dotarliśmy do Trzeciego Wodospadu. Na Płytowcach dość sporo wody. W drodze powrotnej, od Prożka Jenny'ego nastąpił deporęcz lin.
Paweł Olszewski
Podczas podejścia do jaskini (jeszcze na szlaku), dopadła nas ulewa i burza. Ponad 20 minut przeczekaliśmy na okno pogodowe, żeby móc ruszyć dalej pod otwór jaskini. W Wielkiej Śnieżnej dotarliśmy do Trzeciego Wodospadu. Na Płytowcach dość sporo wody. W drodze powrotnej, od Prożka Jenny'ego nastąpił deporęcz lin.
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
wtorek, 16 lipiec 2024 19:23
2024.07.14 Jaskinia Marmurowa
Maciek "Fryta" Frydrychowicz- KKS,
Paweł Olszewski
Naszym celem była jaskinia Marmurowa i zjazd na dno Czarnej Baszty. Jak to bywa w naszym duecie, nie mogło zabraknąć "elementu niespodziewanego". Przed wjazdem do Słowacji złapaliśmy "kapcia" w aucie. Już wiedzieliśmy, że skrupulatnie ułożony plan godzinowy ulegnie przesunięciu. Na parking w Kirach dojechaliśmy z godzinnym opóźnieniem. Podejście Czerwonym szlakiem poszło bardzo sprawnie. Na Piecu spotkaliśmy grupę kursową z KKTJ (Pozdrawiamy:)), która również "uderzała" do Marmurowej. Do jaskini "weszliśmy" o 11:30. Akcja była dość dynamiczna, osiągnęliśmy dno Czarnej Baszty i na zewnątrz zameldowaliśmy się kilka minut po 15-tej. Wychodziliśmy naprzemiennie z grupą KKTJ-u. Na zewnątrz zbierało się na burzę. Jak to u nas bywa, powrót musiał odbyć się inną drogą niż podejście. Zjazd Progiem Mułowym zawsze dostarcza nam wielu atrakcji. Zjeżdżaliśmy wariantem przez płytowce. Później wiadomo: wantule, las, trochę łąki i wejście na szlak. Akcję uważamy za bardzo udaną.
Fotosy
Paweł Olszewski
Naszym celem była jaskinia Marmurowa i zjazd na dno Czarnej Baszty. Jak to bywa w naszym duecie, nie mogło zabraknąć "elementu niespodziewanego". Przed wjazdem do Słowacji złapaliśmy "kapcia" w aucie. Już wiedzieliśmy, że skrupulatnie ułożony plan godzinowy ulegnie przesunięciu. Na parking w Kirach dojechaliśmy z godzinnym opóźnieniem. Podejście Czerwonym szlakiem poszło bardzo sprawnie. Na Piecu spotkaliśmy grupę kursową z KKTJ (Pozdrawiamy:)), która również "uderzała" do Marmurowej. Do jaskini "weszliśmy" o 11:30. Akcja była dość dynamiczna, osiągnęliśmy dno Czarnej Baszty i na zewnątrz zameldowaliśmy się kilka minut po 15-tej. Wychodziliśmy naprzemiennie z grupą KKTJ-u. Na zewnątrz zbierało się na burzę. Jak to u nas bywa, powrót musiał odbyć się inną drogą niż podejście. Zjazd Progiem Mułowym zawsze dostarcza nam wielu atrakcji. Zjeżdżaliśmy wariantem przez płytowce. Później wiadomo: wantule, las, trochę łąki i wejście na szlak. Akcję uważamy za bardzo udaną.
Fotosy
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
poniedziałek, 01 lipiec 2024 20:28
2024.06.29 Ptasia Studnia, Wodna pod Pisaną
Marcin Miśków
Paweł Olszewski
Plan był taki, że najpierw robimy depozyt w Przebieralni nad Ptasią a potem Wodna. Podszedłem do Ptasiej z liną a potem udałem się do Wodnej, gdzie Marcin "zaliczył" przejście tej jakże zacnej, tatrzańskiej jaskini. Było wesoło.
Paweł Olszewski
Plan był taki, że najpierw robimy depozyt w Przebieralni nad Ptasią a potem Wodna. Podszedłem do Ptasiej z liną a potem udałem się do Wodnej, gdzie Marcin "zaliczył" przejście tej jakże zacnej, tatrzańskiej jaskini. Było wesoło.
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
niedziela, 05 maj 2024 19:21
2024.05.01 Jaskinia Czarna i Wodna pod Pisaną
Maciek "Fryta" Frydrychowicz- KKS,
Paweł Olszewski
W kwietniu stworzył się plan na eksplorację z początkiem maja którejś z jaskiń w rejonie Progu Mułowego, jednak na kilka dni przed akcją z przykrością spostrzegliśmy że jesteśmy w środku okresu kiedy duża część jaskiń jest nieudostępniona. Zatem jak nie wiadomo gdzie iść to się idzie do … oczywiście Czarnej. Tym samym 1 maja chwile po 9 rano zameldowaliśmy się przy głównym otworze. Ekspresowo znaleźliśmy się nad Rurą w Partiach Techuby, stamtąd eksportowaliśmy różne odnogi dochodząc m.in. do Syfonu Techuby czy Korytarza Kosmonautów. Wszystkim polecamy spędzenie kilku minut w ciemności i ciszy w Pochyłym Korytarzu, gdzie towarzyszą nam zewsząd odgłosy kapiącej i płynącej wody. Po SPA przyszedł czas na nieco wysiłku przy wychodzeniu Rejonem III Komina. Plażowanie przy górnym otworze wynagrodziło wszystkie trudy. Po zjeździe i szybkim zejściu do doliny przyszedł czas na ostatnia atrakcję tego dnia: orzeźwiające kąpiele w Potoku Kościeliskim i czołganie w ciasnych korytarzach Jaskini Wodnej pod Pisaną. Humorystycznym dopełnieniem tego dnia było pytanie turystki za znikającym w ciasnym otworze Pawłem “To tam się trzeba czołgać?!”.
Paweł Olszewski
W kwietniu stworzył się plan na eksplorację z początkiem maja którejś z jaskiń w rejonie Progu Mułowego, jednak na kilka dni przed akcją z przykrością spostrzegliśmy że jesteśmy w środku okresu kiedy duża część jaskiń jest nieudostępniona. Zatem jak nie wiadomo gdzie iść to się idzie do … oczywiście Czarnej. Tym samym 1 maja chwile po 9 rano zameldowaliśmy się przy głównym otworze. Ekspresowo znaleźliśmy się nad Rurą w Partiach Techuby, stamtąd eksportowaliśmy różne odnogi dochodząc m.in. do Syfonu Techuby czy Korytarza Kosmonautów. Wszystkim polecamy spędzenie kilku minut w ciemności i ciszy w Pochyłym Korytarzu, gdzie towarzyszą nam zewsząd odgłosy kapiącej i płynącej wody. Po SPA przyszedł czas na nieco wysiłku przy wychodzeniu Rejonem III Komina. Plażowanie przy górnym otworze wynagrodziło wszystkie trudy. Po zjeździe i szybkim zejściu do doliny przyszedł czas na ostatnia atrakcję tego dnia: orzeźwiające kąpiele w Potoku Kościeliskim i czołganie w ciasnych korytarzach Jaskini Wodnej pod Pisaną. Humorystycznym dopełnieniem tego dnia było pytanie turystki za znikającym w ciasnym otworze Pawłem “To tam się trzeba czołgać?!”.
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
niedziela, 18 luty 2024 18:44
2024.02.17. Jaskinia Czarna
Agnieszka Krawczyk
Maciej "Geolog" Pawełczyk- KKS
Maciej "Fryta" Frydrychowicz- KKS
Michał Bieroński- KKS
Paweł Olszewski
W sobotę popełniliśmy wyjście do Jaskini Czarnej w Partie Królewskie. Pogoda na podejściu iście wiosenna. Zero śniegu. Agnieszka z powodu awarii palca nie wchodziła do jaskini- działała na powierzchni, podeszła na Ciemniak ale z powodu deszczu i mgły zrobiła wycof. Agnieszka była też naszą osobą zabezpieczającą, dzielnie czekającą na nasze wyjście z nory. Natomiast my sprawnie działaliśmy w jaskini. Pierwszy raz "szliśmy" obejściem Komina Węgierskiego. Mi przypadł zaszczyt wyspinania go. Ciekawe doświadczenie. Poszło w miarę gładko. Po dojściu do stanowiska przed trawersem nad KW spotkałem dwóch kolegów z naszego klubu, którzy tego dnia mieli "dziewiczą", samodzielną akcję- robili trawers Czarnej. W tym miejscu nastąpił dialog (pozdrawiam). Partie Królewskie bardzo spodobały się moim towarzyszom- byli tam pierwszy raz. Po wyjściu z jaskini zastał nas deszcz. Musiało długo padać, bo zejście z góry to była ślizgawka po błocie.
Zdjęcia
Maciej "Geolog" Pawełczyk- KKS
Maciej "Fryta" Frydrychowicz- KKS
Michał Bieroński- KKS
Paweł Olszewski
W sobotę popełniliśmy wyjście do Jaskini Czarnej w Partie Królewskie. Pogoda na podejściu iście wiosenna. Zero śniegu. Agnieszka z powodu awarii palca nie wchodziła do jaskini- działała na powierzchni, podeszła na Ciemniak ale z powodu deszczu i mgły zrobiła wycof. Agnieszka była też naszą osobą zabezpieczającą, dzielnie czekającą na nasze wyjście z nory. Natomiast my sprawnie działaliśmy w jaskini. Pierwszy raz "szliśmy" obejściem Komina Węgierskiego. Mi przypadł zaszczyt wyspinania go. Ciekawe doświadczenie. Poszło w miarę gładko. Po dojściu do stanowiska przed trawersem nad KW spotkałem dwóch kolegów z naszego klubu, którzy tego dnia mieli "dziewiczą", samodzielną akcję- robili trawers Czarnej. W tym miejscu nastąpił dialog (pozdrawiam). Partie Królewskie bardzo spodobały się moim towarzyszom- byli tam pierwszy raz. Po wyjściu z jaskini zastał nas deszcz. Musiało długo padać, bo zejście z góry to była ślizgawka po błocie.
Zdjęcia
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
poniedziałek, 30 październik 2023 19:25
2023.10.29. Ptasia Studnia
Agnieszka Krawczyk- były członek klubu,
Maciej Pawełczyk- osoba towarzysząca,
Paweł Olszewski
My kontra Ptasia. Akcja miała odbyć się tydzień temu, ale ze względu na huraganowe wiatry w Tatrach manewry zostały przesunięte na tę niedzielę. Zeszliśmy do Sali Dantego. W całej jaskini deszcz, lało niemiłosiernie. Brak możliwości zrobienia jakichkolwiek zdjęć, sprzęt zaparował. W jaskini spędziliśmy 5 godzin. Po wyjściu na powierzchnię odczuliśmy silny wiatr wiejący w ciemności. Zjechaliśmy Progiem Mułowym.
Zdjęcia
Maciej Pawełczyk- osoba towarzysząca,
Paweł Olszewski
My kontra Ptasia. Akcja miała odbyć się tydzień temu, ale ze względu na huraganowe wiatry w Tatrach manewry zostały przesunięte na tę niedzielę. Zeszliśmy do Sali Dantego. W całej jaskini deszcz, lało niemiłosiernie. Brak możliwości zrobienia jakichkolwiek zdjęć, sprzęt zaparował. W jaskini spędziliśmy 5 godzin. Po wyjściu na powierzchnię odczuliśmy silny wiatr wiejący w ciemności. Zjechaliśmy Progiem Mułowym.
Zdjęcia
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
niedziela, 22 październik 2023 19:52
2023.10.22. Jaskinia Żar
Agnieszka Krawczyk- były członek klubu,
Maciej Pawełczyk- osoba towarzysząca,
Paweł Olszewski
Działaliśmy na Jurze w stosunkowo niedawno odkrytej jaskini Żar. Na początku kilka metrów zacisków w towarzystwie pająków, później studnia. Zeszliśmy na dno (-32metry). Na dole dość obszerne sale i kilka przejść na zapieraczkę. Cała akcja zajęła nam 3 godziny.
Zdjęcia
Maciej Pawełczyk- osoba towarzysząca,
Paweł Olszewski
Działaliśmy na Jurze w stosunkowo niedawno odkrytej jaskini Żar. Na początku kilka metrów zacisków w towarzystwie pająków, później studnia. Zeszliśmy na dno (-32metry). Na dole dość obszerne sale i kilka przejść na zapieraczkę. Cała akcja zajęła nam 3 godziny.
Zdjęcia
Dział:
Jaskinie i wyprawy
Etykiety
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- 3
- 4
- Następny artykuł
- koniec
Strona 1 z 4