
2025.09.25-28 - Bishorn 4151m - Szwajcaria
Waldemar „Valdi” Makoś - AGS - Arbeitsgemeinschaft für Speläologie
Łukasz Piechocki
Iwona Pośpiech
Co można zdziałać mając jeden dzień urlopu i mnóstwo zacięcia bojowego? Tak! Postanowiliśmy zmierzyć się z czterotysięcznikiem - 1600km od Bielska :)
Wyruszyliśmy w czwartek po pracy z Bielska-Białej, zgarnęliśmy Martynę i Valdiego z Zurychu już w piątek o piątej rano i ruszyliśmy w stronę Zinal. Już samo dojście do schroniska Cabane de Tracuit (3256 m n.p.m.) okazało się przygodą – elektryczne pastuchy i krowy ewidentnie spragnione czułości utrudniały marsz bardziej niż przewyższenie.
W schronisku nocna aklimatyzacja oraz najlepsze zupki chińskie z widokiem na Weisshorna, Zinalrothorn, Besso i Dent Blanche.
W sobotę nad ranem około 4:00, ruszyliśmy na Bishorn. Cisza, skrzypiący śnieg, lina szurająca po lodzie i… moje dyszenie niczym lokomotywa. Okazało się też, że rozchodzenie nowych butów na 4-tysięczniku to pomysł z kategorii „never again”. Ale wschód słońca na lodowcu i widoki ze szczytu wynagrodziły każdy krok.
Na wierzchołku czuliśmy się dumni jak królowie Alp – aż do momentu, gdy zobaczyliśmy facetów znoszących na plecach rowery elektryczne i zjeżdżających nimi w dół. To dopiero inny wymiar „hardkoru”!
Podczas zejścia mieliśmy wrażenie, że trafiliśmy do krainy lodu – szczeliny, jaskinie śnieżne, sople – bajkowo i pięknie. Potem już tylko kilka godzin marszu do auta, ekstremalnie długa droga powrotna do Bielska… i wspomnienia, które zostaną z nami na długo.
Bishorn zdobyty – misja zakończona sukcesem!
2022.11.11 - Sokole Góry
Marta Dudek - Kurs
Tymoteusz Siedloczek - Kurs
Murzyn
Elżbieta Pikania
Tomasz Motoszko
Elżbieta Imielska
Marcin Freindorf - KKT
Alicja K-P - Osoba Towarzysząca
Łukasz Piechocki
W ten piękny świąteczny poranek wybraliśmy się, jak co roku zresztą, odwiedzić Sokole Góry.
Zbiórka umówiona była o 8.00 na parkingu niedaleko Olsztyna. Po szybkim śniadaniu na parkingu, ruszyliśmy nieśpiesznie do pierwszej z odwiedzanych w tym dniu jaskiń: Jaskini Urwistej.
Poręczowanie sprawnie przeprowadził Tomek, następnie Kursanci oraz inni chętni zjechali do jaskini.
W międzyczasie poręczowana była już Jaskinia Studnisko. W Studnisku ekipa dotarła do dna (patrz zdjęcie).
Odwiedziliśmy także, w różnych składach, jaskinie: Wszystkich Świętych, Koralową oraz Olsztyńską.
Cała akcja przebiegała sprawnie. Pogoda dopisała (Nie padało!) a drzewa tradycyjnie przywitały nas pięknymi kolorami jesieni.
2022.05.08 Żelazny Szlak Rowerowy, czyli Szlakiem Czeskich Luster ;)
Joanna Klich
Agnieszka Świderska - Osoba Towarzysząca
Łukasz Piechocki
W niedzielny poranek, dzień po rozpoczęciu sezonu (no dobra, dosłownie kilka godzin, po tym jak pożegnaliśmy naszych kolegów i koleżanki zebranych wokół ogniska na jednym z beskidzkich szczytów) ruszyliśmy sprawdzić, czy prawdziwe są plotki o kwiecistych alejach na Żelaznym Szlaku Rowerowym.
Tuż po godzinie 8 rano zameldowaliśmy się pod Urzędem Gminy Godów, rozpakowaliśmy rowery z auta (okazało się, że trzy sprawnie porozkręcane rowery, mieszczą się do auta z trzema osobami) i około godziny 9 rano ruszyliśmy w drogę.
Przez pierwsze kilometry trasa nie mniej malownicza niż jesienią. Ścieżki po stronie Polskiej zyskały kolejne kilka kilometrów asfaltu.
Pojawiły się także nowe miejsca obsługi rowerzystów, w których można zjeść jakieś śniadanie i napić się Kofoli (jeśli ktoś lubi).
Za to po stronie Czeskiej same niespodzianki - co 200m Lustro drogowe, które jak się okazuje, jest wdzięcznym tematem do fotografowania (stąd nazwa trasy)
Natomiast absolutnie zjawiskowe są alejki w Karvinie - pełne kwitnących drzew i sprawiające niezapomniane wrażenie - jeśli ktoś nie ma planów na wycieczkę, to pewnie jeszcze przez tydzień na pewno ma szansę załapać się na piękne widoki.
2022.04.18 - Jaskinia w Trzech Kopcach
Wacław Michalski
Gabriela Michalska
Dominika Michalska - BCK
Fabian Weber - OT
Wojciech Jasiak
Elżbieta Jasiak
Igor Żukowski
Bartłomiej Golik
Marta Gandor - OT
Małgorzata Toczyłowska
Olga Toczyłowska - OT
Iga Toczyłowska - OT
Grzegorz Więcek
Zuzanna Honisz
Jakub Binda
Tomek Motoszko
Elżbieta Pikania
Magdalena Prochalska
Łukasz Piechocki
Jerzy Ganszer
W ten - wbrew prognozom pogody - piękny świąteczny poranek wybraliśmy się na krótki spacer do Jaskini w Trzech Kopcach.
Tak wiem, zgodnie z §13 pkt 1 ust 3 Regulaminu Świeckiej Tradycji Klubowej (RŚTK) powinniśmy wybrać się w drugi dzień Świąt do jaskini Salmopolskiej na tradycyjne cioranie w błocie…. Ale ileż można…? Poza tym – reguły są po to, żeby je łamać ;)
Jak już wspomniałem, pogoda była wręcz zjawiskowa. Jak tylko wyszliśmy z auta przywitał nas delikatny, puszysty śnieg sypiący się z nieba niczym puch z rozprutej poduszki. Cały spektakl trwał jedynie kilka minut – ot, na potrzeby uchwycenie tej pięknej chwili na zdjęciu… Po czym w kolejnych kilka minut pojawiło się prawie bezchmurne niebieskie niebo, ukraszone ciepłym wiosennym słońcem. I w takiej sielankowej scenerii dotarliśmy pod Chatę Wuja Toma.
Tuż przed godziną dziesiątą, w miejscu zbiórki zebrała się już całkiem pokaźna grupka osób. Swoją obecnością zaszczycił nas nawet sam Jerzy Genszer we własnej osobie (za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni). Aczkolwiek, uczciwie trzeba przyznać, że pod otwór Jaskini nie dotarł, gdyż po wykonaniu zdjęcia (wykonanego punktualnie o godzinie 10.00) musiał oddalić się z miejsca zbiórki na z góry upatrzoną pozycję (znaczy się: musiał wrócić do domu).
Z niewielkim opóźnieniem, kilka minut po godzinie dziesiątej, ruszyliśmy pod otwór Jaskini. Droga minęła w przyjemnej, świątecznej atmosferze i zanim się obejrzeliśmy, byliśmy już u celu.
Szybka zmiana ciuszków na Jaskiniowe i chwilę później 14 osób, jedna po drugiej zniknęły w czeluściach Jaskini. Tuż za otworem witały nas niezwykle dorodne okazy Sieciarzy Jaskiniowych. Co ciekawe, zdecydowanie bardziej broniły wyjścia z jaskini niż wejścia.
W samej jaskini poruszaliśmy się sprawnie i dotarliśmy na dno jedną z krótszych tras. Oczywiście nie ominęliśmy klasycznego zacisku we wstępnych partiach (poza mną, ktoś przecież musiał sprawdzić, czy obejście zacisku dalej jest drożne).
W jaskini zliczyliśmy przynajmniej 11 nietoperzy, wytargaliśmy trochę śmieci w tym jedną baterię „paluszka”.
Czas trwania Akcji pod ziemią – 1,5h.
OT - Osoba Towarzysząca
BCK - Były Członek Klubu
2022.03.06 Szybka akcja na Rysiankę
Elżbieta Imielska
Łukasz Piechocki
Wykorzystując odrobinę stabilnej pogody wybraliśmy się w niedzielne przedpołudnie na skitury.
Beata zaproponowała podejście od strony Sopotni. Trasa początkowo wiodła szeroką drogą a następnie odbiliśmy w lewo na dosyć strome podejście.
W schronisku zjedliśmy małe co nie co, uzupełniliśmy płyny i ruszyliśmy w dół. Najpierw szeroką polaną a następnie prosto przez las, pomiędzy drzewami.
Warunki cudowne, jakieś 20cm świeżego śniegu. Zjazd bardzo przyjemny - z czystym sumieniem możemy polecić tą trasę.
2021.10.20 P12W - Gaiki - Night Edition
Weronika Bierońska - Osoba Towarzysząca
Łukasz Piechocki
Korzystając z wyjątkowo ciepłych nocy jak na tą porę roku, wybraliśmy się późnym wieczorem na Gaiki.
Widoki na oświetlone nocą Bielsko jak zawsze bajkowe.
Przy powrocie na parkingu zastaliśmy zaparkowanego Kampera - w sumie miejsce na biwak całkiem niezłe.
Czas podejścia <40 minut.
2021.06.08 Akcja rowerowa w masywie Czupla
Łukasz Piechocki
Sprawna akcja rowerowa, tym razem naszym celem był Czupel (933m).
Pod drodze, sprawdziliśmy czy Wietrzna Dziura znajduje się tam gdzie zawsze - obyło się bez niespodzianek ;)
Przy otworze namierzono sporą rodzinkę pająków.
Na Kofolę spóźniliśmy się, bo schronisko czynne tylko do 19.00.
2021.05.31 Szyndzielnia - Rowerowo, w poszukiwaniu tęczy...
Martyna Michalska
Łukasz Piechocki
Wykorzystując w miarę stabilną pogodę, wybraliśmy się z rowerami na Szyndzielnię.
Dotarliśmy do Schroniska na wysokości 1001 m.
Podjazd nieco męczący, ale za to w nagrodę dostaliśmy takie widoki jak na zdjęciu.
Ludzi po drodze mijaliśmy niewielu. Pogoda na rowery zacna :D
2021.02.16 P12W - Magurka /narty/
Łukasz Piechocki
Tym razem Magurka na nartach... tuż przed kolejnymi tej zimy roztopami ;)
Wilków brak, ale zauważono jednego osobnika płci męskiej "morsującego na sucho".
Zdjęcie wykonała Martyna.
Brak pomiaru czasu.
2021.02.11 P12W - Magurka
Magdalena Prochalska
Wojciech Jasiak
Łukasz Piechocki
W ramach rozpoczęcia sezonu P12W zrobiliśmy "podbieg" na Magurkę (bez nart). Warunki na podbieg raczej średnie, ale otaczająca przyroda cała pokryta śniegiem robi wrażenie.
Czas podbiegu dla wszystkich taki sam: 44 minuty.
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- 3
- Następny artykuł
- koniec