
Jaskinie i wyprawy (1451)
Gabriela Gajny - grupa powierzchniowa
Krzysztof Gajny
Jerzy Ganszer
Na powierzchni śnieg, w środku ciepło. Zaobserwowano dwie salamandry. Jaskinia nie za bardzo przyjazna do zwiedzania.
{webgallery}
\
{/webgallery}
2013.01.05 Jaskinia w Trzech Kopcach K.Bs-04.10
Napisał Michał GanszerJakub Krajewski
Jerzy Pukowski
SBB /3/
Jerzy Ganszer
{webgallery}
{/webgallery}
To była akcja eksploracyjno-inwentaryzacyjna. Stwierdzono tylko 5 m "ciągów" nie ujętych na planie. Czyli w tej chwili jaskinia liczy 1249 m. Wyszliśmy dość wysmarowani. W dokumentach Internetowych na stronie Ganszera niebawem będą szczegóły. Wyniesiono dwie świeczki na podstawie aluminiowej i dwa niedopałki papierosów. Prosimy turystów o nie pozostawianie tego typu rzeczy w jaskini! Zauważono nagromadzenie oznaczeń na ścianach - tego też nie należy robić!
W tym czasie w jaskini działały dwie osoby.
Z Chaty Wuja Toma na Przełęczy Karkoszczonka posłaliśmy widokówkę do klubu.
Jeżeli nie widać zdjęcia - to przepraszam, Jest to dla mnie bardzo trudne!
Rafał Klimara
Maciej'JEZIO'Jeziorski
Beskidzka eksploracja czyli wiatr, deszcz, śnieg, The Explore BJUST Team w terenie i inne kataklizmy.
{webgallery}
{/webgallery}
Zdjęcie 1 to jaskinia Szyderców i nieśmiertelna paprotka w tle. Nie da się ukryć że wygarnięcie liści i ziemi z obecnego otworu jaskini pozytywnie wpłynęło na cyrkulację powietrza w partiach przyotworowych w okresie zimowym. Skorzystała na tym wspomniana paprotka:) Rok temu o tej porze miała tylko dwa smętne listki :)
Zdjęcie 2 to kopanie parszywej,ponurej szczeliny (PPSz). Znowu.
2013 Drugi Tatrzański Sezon Letni - podsumowanie lata 2013
Napisał Michał GanszerDrugi Tatrzański Sezon Letni – podsumowanie lata 2013
Agnieszka Adamczyk
Anna Wolska – KW Warszawa
Bartek Grygiel - Osoba Towarzysząca
Zbyszek Hatala - Osoba Towarzysząca
Tomasz Kliza
Arkadiusz Kubicki – KW Warszawa
Emil Sakowicz - Osoba Towarzysząca
Sezon na dziabki należy uznać za oficjalnie otwarty, więc może czas, by dokonać podsumowania minionego sezonu letniego. Drogi poważniejsze, Cyfra wyższa, nowe doświadczenia zgromadzone. I te dobre, i te złe. Te drugie mniej przyjemne, ale równie przydatne. Pogoda całkiem przyzwoita, choć - patrząc po liczbie wycofów - chyba nie aż tak dobra jak w zeszłym roku. Noclegi w kolebie, wyłapanie lotu na własnej, zlewa w ścianie i nocne zjazdy – odhaczone. Nowe znajomości - są. W związku z powyższym sezon zaliczam do udanych.
Partnerce oraz wszystkim partnerom serdecznie dziękuję za asekurację i towarzystwo.
Wykaz wyjść:
1. Zacięcie Wrześniaków (IV+), Zamarła Turnia - Tomek
Rozgrzewka – powtórzenie drogi z pierwszego sezonu. Wybraliśmy tę drogę aby obejrzeć miejsce wypadku, który przydarzył nam się tu we wrześniu. Miejsce obrywu nadal wyraźnie widoczne.
2. Południowy Filar (III?), Kozi Wierch - Tomek
3. Filarek Orłowskiego (V+), Zadni Mnich - Bartek
4. Kant Klasyczny (VI-), Mnich – Bartek
Droga kończona po zmroku, bo zaczęta tuż przed zmrokiem. Wybitnie rozsądne to nie było, ale tym razem się udało. Kluczowa rysa – choć krótka, to jednak wymagająca. O takich możliwościach asekuracji jakie występują na tej drodze marzy chyba każdy taternik.
5. Czech-Ustupski (próba), Żabi Mnich – Bartek
Wycof z powodu załamania pogody. A miało być tak pięknie. Kurtki i ciepłe ubrania zostawiliśmy pod ścianą. Co może się wydarzyć, gdy w obrębie doliny na niebie nie widać ani jednej chmurki, a przed nami tylko cztery wyciągi…? Nieoczekiwana burza z gradem zastaje nas na drugim wyciągu w krótkich rękawkach. Próbujemy przeczekać, ale brak widoków na rychłą poprawę i niska temperatura zmuszają nas do zjazdu. Zostawiamy szpej w ścianie. Zmarznięci i przemoczeni udajemy się w kierunku Moka po piwo „na pocieszenie”. Ze względów bezpieczeństwa zjeżdżamy również Mokrą Wantą, która okazuje się być jeszcze bardziej mokra niż zwykle. Taśmę, kostkę i karabinki odzyskujemy po kilku tygodniach wykupując je za piwo w Murowańcu od instruktora z Betlejemki.
6. Ła-Pa (próba), Kazalnica - Zbyszek
Niestety nieukończona. Udało się pokonać kluczowe trudności, ale noc zastaje nas jeszcze w ścianie. Zjazdy nie mniej emocjonujące od wspinania. Rozgwieżdżone niebo wyglądało naprawdę niezwykle, gdy odbija się w Czarnym Stawie tuż u podstawy Ściany.
7. Cubryna – warianty na dole (V) – Zbyszek
Po skalnych trudnościach drogi (2 wyciągi) rozpoczynamy jagodobranie i wracamy do schroniska. Dalsze trudności - polegające głównie na przedzieraniu się przez kosówki – zdecydowanie przerosły naszą psychę.
8. Byczkowski (V+), Zachodnia Kościelca - Emil
9. Lobby Instruktorskie z trawersem do Byczkowskiego (V+) - Emil
Wyprawa po zostawiony szpej. Wspinanie przyjemne, skała lita, a stałe punkty asekuracyjne pozwalają odpocząć psychice.
10. Prawy Dziędzielewicz (VI, A0) – Ania
Najpiękniejsza droga w jaką dotychczas miałam okazję się wstawić. I najtrudniejszy wyciąg jaki dotychczas poprowadziłam w Tatrach – słynny szóstkowy trawers na rękach. Wyjściowy kominek zaskakujący.
11. Skłodowski (VI-), Kopa Spadowa – Ania
12. Starek – Ochmański (próba), Czołówka Mięgusza – Ania
Wycof z powodu pogody po trzecim wyciągu. Droga z którą na pewno będę chciała zmierzyć się jeszcze raz w przyszłym sezonie.
13. Czech-Ustupski (V, RP), Żabi Mnich – Ania, Tomek
14.Przybycie Muminka – Nieznana Ziemia (VI-), Zadni Kościelec – Ania
Zaczynamy Muminkiem, ale moja pomyłka sprawia, że źle wbijamy się w ostatni wyciąg i drogę kończymy całkiem przyjemnym, ostatnim wyciągiem drogi Nieznana Ziemia.
15. Załupa H (III), Zadni Kościelec – Ania
16. Kombinacja (?), Zachodnia Kościelca – Ania
Miała być Droga Kajki (VI), ale nie wyszło. Trudno powiedzieć w co się wbiłyśmy. Chyba we wszystkie okoliczne drogi po kolei, za wyjątkiem Kajki właśnie. Podczas przedostatniego wyciągu nad doliną zaczyna krążyć śmigło. Telefonicznie dowiadujemy się, że nasze koleżanki miały wypadek i zostaną odtransportowane do szpitala.
17. Kieżmarska Przełęcz wprost od południa – Motyka – wyjście granią na Kieżmarski (IV) – Ania, Arkadiusz
Zamierzaliśmy przejść grań Wideł. Niestety, przeszkodziły nam w tym zimowe warunki panujące po północnej stronie. Wycofaliśmy się więc w stronę Kieżmarskiego.
18. Krisakova cesta (do rampy) – wyjście rampą na szczyt (IV+) - Ania, Arkadiusz
Poznajemy z Anią smaki słowackiej wyceny. I słowackiego podejścia do asekuracji. Przyjemna droga w pięknej, budzącej respekt ścianie. Noclegi w kolebie (październik!).
Marek Pawełczyk-JGE
Jarek Surmacz
Rafał Klimara
Jak się nie udało w Beskidach to może na Jurze :) Wyjazd pod tytułem: Marek nas oprowadza i pokazuje my kopiemy. Eksploracja bardzo przyjemna choć negatywna przynajmniej chwilowo :) Na powierzchni dość chłodno, mi to nie przeszkadzało bo i tak prawie cały czas siedziałem w znanej jaskini kilka metrów pod ziemią i próbowałem kopać w ciasnej szczelinie. Chłopaki dla odmiany grzebali 5 m dalej w już też jaskini :) Jedyny sukces to podziemny kontakt wzrokowy :)
Tak zleciał nam prawe cały dzień, na otarcie łez pojechaliśmy w inną miejscówkę Marka, którą udało się powiększyć dwukrotnie czyli z jakiś 5 m do 10m :) Co prawda wbrew zapewnieniu loży szyderców że czuć wywiew ja tam nic nie czułem. Zapewne tylko dlatego że trochę skostniałem leżąc na lodzie i przekopując ziemisty przełaz. Dalsze partie były już przyjemne i obszerniejsze i bardzo ładnie myte. Szkoda tylko że nie mogłem się dobrze rozejrzeć po nich, ale tylko dlatego że brodę trzymałem w ziemi a kaskiem szurałem o strop :)
2012.12.29 Jaskinia Kasprowa Wyżnia - akcja narciarska
Napisał Michał GanszerJerzy Pukowski
Michał Ganszer
Jerzy Ganszer
{webgallery}
{/webgallery}
W Tatrach generalnie śniegu bardzo mało! Nie udało się nam zjechać żlebem z pod jaskini. Narty były czynnie wykorzystywane w górę jak i w dół z drobnymi przeszkodami. Wchodziliśmy otworem północnym /wystarczy 17.5 m liny/ są tam 3 batinoxy. W jaskini zaczynają się tworzyć "chłopki lodowe". Podpis Zwolińskiego praktycznie już nie jest widoczny! Potem dotarliśmy przez Myślenickie Turnie do Doliny Goryczkowej, gdzie podeszliśmy na "rozszerzenie" i z powodu braku śniegu zjechaliśmy do Kuźnic. W sumie pokonaliśmy 625 m przewyższenia. Numer zezwolenia 909.
Niniejsze sprawozdanie zostanie również zainstalowane na nową stronę SBB, jako "generalna próba" przed uruchomieniem oficjalnym strony początkiem 2013 r. /taki jest plan/
Rafał Klimara
Plan był prosty. Kilkadziesiąt dni temu znalazłem piękny wytop na nowym osuwisku. W sumie to to już nawet jest jaskinia, naturalny otwór, szczelinka na 3 metry nic tylko wchodzić i eksplorować. Zwłaszcza że zamarzyło mi się zamknąć ten rok magiczną liczbą 1000m odkrytych korytarzy. Trochę brakuję, na dzień dzisiejszy jest tylko ok 800-850m :(
Pomimo braku śniegu tylko z kilkuminutowym błądzeniem trafiam pod otwór. Wszystko ładnie pięknie, wywiew ciepłego powietrza łeb urywa tylko wiatr się wzmaga i jak na złość sypie mokrym śniegiem. Nic to, przynajmniej w dziurze jest ciepło, tylko dla odmiany za kołnierz sypie się ze stropu ziemia z kamieniami.
Po godzince robót ziemnych wiadomo już że z końca szczeliny skąd najbardziej wieje raczej się nie uda dostać do dalszych partii. Szybka reorganizacja miejsca pracy i już radośnie kopię obejście. Już się wydaje że dziura puści jednak ostatecznie kamień zagradzający drogę w głąb okazuje się kawałkiem większego bloku skalnego. Pomimo tego przy użyciu specjalistycznego sprzętu eksploracyjnego tz. wiadra powinno udać się po ok 2 roboczogodzinach dostać się do nowej dużej jaskini.
Uczestnicy:
Konrad Nycz- Osoba Towarzysząca
Maks Kołodziejczyk- Osoba Towarzysząca
Piotr Smoczyński
Opis akcji:
Mega spontaniczna akcja. Decyzja na szybką i przyjemną jaskinię głównie ze względu na mniej doświadczonych jaskiniowo towarzyszy. Po drodze w Salmopolu pojawiła się bardzo gęsta mgła, jednak dotarliśmy na Biały Krzyż. Później już tylko znaleźć w ciemnościach odbicie na jaskinię(które okazało się oznaczone jak dla niewidomego(na szczęście). Wejście do dziury przedłużyło się ze względu na brak koordynacji aparatu z palcem fotografa. W środku bardzo sprawnie wyeksplorowany niemalże każdy kawałek i każda szczelina. Zagotowana woda na zupkę(zabrakło herbaty) trochę czekolady i w drogę powrotną! Zaobserwowany śpiący nietoperz + inny lecący. Mimo, że było mroźno, mokro i ciemno to byliśmy w Beskidach a tu zawsze jak w domu:)
2012.09.29-2012.09.30 "Brzozówki 2012"
Napisał Michał Ganszer{webgallery}
{/webgallery}
Agnieszka B.
Krzysztof Górski
Bartosz Dąbek
W ostatni weekend września mieliśmy okazję brać udział w tzw. „Brzozówkach” organizowanych przez Speleoklub Brzeszcze. Całość rozpoczęła się w sobotę – były filmy zdjęcia i wspominki, dyskusje przy ognisku "zaprocentowane" nowymi znajomościami:) tańce i muzyka do rana. Ogółem bardzo miła impreza plenerowa.
Następnego dnia zwiedzanie jaskini Brzozowej (otwieranej tylko na specjalne okazje:) i Ludwinowskiej.
{webgallery}
{/webgallery}
"Gość" - Krakowski Klub Taternictwa Jaskiniowego
Honorata Kaczmarek
Marcin Kow
Zofia Skrudlik
Piotr Skrudlik
Katarzyna Szczerba
Kazimierz Ślęk
Dzięki aktywności organizacyjnej Wacka Michalskiego i niewyczerpanemu zapałowi do "dziurołażenia" "Gościa"akcja doszła do skutku.
Wyruszyliśmy wczesnym rankiem w pięknych okolicznościach przyrody. Po drodze, wyrównując oddech, wymienialiśmy uprzejmości z ekipą z KKTJotu, która szła do pobliskiej jaskini. Akcja przebiegła sprawnie, a sama jaskinia zrobiła ogromne wrażenie. Świetnie obita, wygodnie zaporęczowana przez "Gościa"-pozostawało tylko przepinać się, zjeżdżać i otwierać buzie z zachwytu. Na dole sekcja podgrzewaczy jedzenia uraczyła wszystkich pyszną herbatką i gorącym jedzonkiem. Honka i Zosia trenowały przechodzenie zacisku z efektownym fikołkiem, natomiast Kazek po dłuższej przerwie powrócił do działalności jaskiniowej, i to od razu konkretnie. Podczas zejścia podmuchy wiatru podkręcały tempo marszu, a atakujące szyszki nie pozwalały wpaść w letarg. Na zakończenie ekipa udała się na stację benzynową, by uczcić powodzenie akcji hot-dogami; ostatnimi trzema hot-dogami :)
Więcej...
{webgallery}
{/webgallery}
Ula Tebin - grupa wsparcia
Sebeastian Korczyk - grupa wsparcia
Jerzy Ganszer
Dotarto poniżej IV wodospadu. Poniżej - 500 m. Czas 3 godz. 35 minut.
Lodospad topnieje! Niebawem ma być akcja poprawy oporęczowania w tym miejscu. Przy otworze spotkano Marka Lorczyka z ekipą. Na powierzchni znaleziono płaską baterię z XX wieku. Po drodze spotkano Maję Jędrzejewską, która szła w kierunmi Nad Kotlin z ciężkim plecakiem. Idac dalej coś nie gra.
Wcale nie wyglada sprawa zle.
2012.07.21 Wyprawa Belgia Ardeny Jaskinia trou Bernard
Napisał Michał GanszerBelgowie:
Gery Berghmans
Justin Devleminck
John Gosset
Polacy:
Jakub Krajewski
Klaudiusz Stępień
Zbigniew Grzybek
Jaskinia uważana za jedną z trudniejszych w Belgii, posiadająca liczne zaciski. Osiągnięto dno -120 metrów czas przejścia 4.30 godz.
20.12.2020 Do Kasprowej Niżniej przez Kasprowy Wierch
Napisał Magdalena ProchalskaMarcin Parys
Magdalena Prochalska
W piękny słoneczny niedzielny poranek wybraliśmy się do Jaskini Kasprowej Niżniej.
Dziwnym trafem tak się złożyło, że w ramach urozmaicenia naszego wypadu wybraliśmy drogę przez Kasprowy Wierch.
Magda padła w gnieździe Złotej Kaczki :)
Chłopaki za to próbowali przywitać się z kaczką ale ta chyba dała nura.
Zbigniew Grzybek
Bartłomiej Golik
Korzystajac z uroków pracy w tak pięknym miejscu przez dwa dni delektowaliśmy się wspaniałymi widokami.