Sport i turystyka

Sport i turystyka (2600)

piątek, 24 styczeń 2025 22:12

2025.01.24 El Torcal de Antequera - Hiszpania

Napisał

Zdzisław Grebl

Zwiedzanie rezerwatu przyrody El Torcal de Antequera (17 km2) wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Fantastyczne formy skalne, jaskinie i bogata roślinność. Jeden z najbardziej urozmaiconych obszarów  krasowych w Europie.
czwartek, 23 styczeń 2025 22:19

2025.01.23 Akcja narciarska w Brennej - Leśnicy

Napisał
Wanda Ganszer - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Jerzy Nico
Jerzy Ganszer

Sprawdzaliśmy nowy ośrodek narciarski. Nie przeganiają tam skiturowców i można działać. U góry mały bar. Suma podejść - 215 m.  Można wspomnieć, że podczas wojny Niemcy w tym rejonie utrzymali się do 2 maja 1945 r. W rejonie Brennej było 100 bunkrów podziemnych służących w dużej mierze partyzantom.  Na zdjęciu darmowa wyciągarka!
Beata Michalska-Kasperkiewicz
Jerzy Nico
Michał Salecki
Jerzy Ganszer

W masywie działali ponadto - Marek Kruczalak - Były Członek Klubu i Mirosław Uczniak - Były Członek Klubu obecnie Klub Narciarski Kandahar

Czasy dobre. Za tydzień zapraszamy do schroniska na Skrzycznem, czyli można pokonać różne trasy - szczegóły i zaproszenie już są na na stronie P.
Zdjęcie wykonano na mecie.
niedziela, 19 styczeń 2025 12:13

2025.01.19 Brenna narciarsko

Napisał
Elżbieta Imielska 
Małgorzata Imielska - Osoba Towarzysząca
Piotr Pydych - Osoba Towarzysząca


Wybraliśmy się na narty zjazdowe na nowo otwarty stok zlokalizowany w Brennej, bardzo polecamy , stok przyjemny, dobrze przygotowany.
piątek, 24 styczeń 2025 22:29

2025.01.19 Akcja narciarska - Jałowiec

Napisał

Paweł Kasperkiewicz - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Beata Michalska-Kasperkiewicz 

W poszukiwaniu śniegu, wiedząc, że zjazd możliwy jedynie leśną drogą wybraliśmy Jałowiec. Zielonym szlakiem z Koszarawy na Przełęcz Suchą i Jałowiec. Powrót halami na Przełęcz Suchą i dalej leśną drogą do doliny w Tajchu (czarna ścieżka dydaktyczna).

Jerzy Pukowski - SNW SBB
Zofia Gutek - SNW SBB
Marek Sobański
Jerzy Ganszer - SNW SBB

Na anons ze strony Prymuli zgłosiły się trzy osoby. W planie było sprawdzenie miejsca na przyszłoroczny 32 biwak zimowy. Pokonano trasę zaznaczoną na planie. Ciekawostką akcji było to, że nikt na tej górze jeszcze nie był. Należy zaznaczyć, że Zosia szła z jednym kijkiem, bo drugą rękę miała w gipsie. Nasz wielki narciarz Marek, który niedawno zjechał z Rysów miał okazję popisać się ekstremalnym zjazdem i wykonał kilkumetrowy skok na skarpie, która napotkaliśmy po drodze. Można dodać, że Zofia jest prezesem Sekcji Narciarstwa Wysokogórskiego i ona w latach ubiegłych też kilka razy zjeżdżała z Rysów. Suma podejść 788 m. Przy okazji -  gdyby się ktoś chciał zapisać do SNW SBB to może zgłosić się do autora sprawozdania - uwaga - tam mogą należec członkowie Klubu.
poniedziałek, 20 styczeń 2025 21:52

2025.01.18 Rohacz Płaczliwy na skiturach

Napisał
Tymoteusz Siedloczek
Magda Siedloczek - Osoba Towarzysząca

Wyjazd jednodniowy do Doliny Żarskiej w słowackich Tatrach Zachodnich. Pogoda piękna, widoczność doskonała, temperatura powyżej 0. Podejście do Żarskiej Chaty mija szybko, krótki postój na kanapki i herbatę, i można ruszać dalej. Powyżej chaty sporo skiturowców, szlak przez las i kosodrzewinę jest dobrze przetarty. Docieramy na Żarską Przełęcz, gdzie ku naszemu zdziwieniu nie wieje i po przerwie ruszamy dalej do góry. Śniegu nie jest dużo, ale udaje się wejść na szczyt Rohacza Płaczliwego bez zdejmowania nart (omijając kamienie i kępki traw). Zjazd zaczyna się kilka metrów poniżej szczytu, śnieg miękki, mokry, ale dość przyjemnie da się zjechać do doliny. Następnie przebicie się przez kosówkę i szybki zjazd od Chaty do parkingu po drodze.
Podsumowując: dzień udany, widoki piękne, zjazd przyzwoity, warunki wiosenne.

piątek, 24 styczeń 2025 22:26

2025.01.18 Akcja narciarska- Barania Góra

Napisał

Kuba Krajewski
Paweł Kasperkiewicz - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Beata Michalska-Kasperkiewicz

Leśnymi drogami z Kamesznicy przez chatkę na Hali Baraniej na grań i dalej czerwonym szlakiem na szczyt. Powrót na górze przez las a niżej leśnymi drogami na sam dół doliny. Długa wycieczka, ale przepiękna pogoda sprzyjała. Zjazd też całkiem miły pomimo już wyraźnego ocieplenia na górze.

czwartek, 23 styczeń 2025 22:36

2025.01.17-19 - Karpacz

Napisała

Katarzyna Więckowska
Elżbieta Pikania
Marzena Krzempek
Bartosz Brzezinka
Tomasz Grzegrzułka
Tomasz Motoszko
Małgorzata Błaszczyk

Klub to coś więcej niż tylko karta taternika jaskiniowego – to miejsce, gdzie znajdujesz ludzi, z którymi możesz dzielić pasje, śmiech, wyzwania i niezapomniane chwile. Jednym z takich momentów był nasz wyjazd do Karpacza – weekend pełen wspaniałych widoków, niekończącego się śmiechu i wspólnych przygód. A to wszystko nie mogłoby się udać bez naszej niezastąpionej Kasi – mistrzyni organizacji i osoby, która zaraża śmiechem, gdziekolwiek się pojawi. Dzięki niej każdy szczegół wyjazdu był dopracowany, a my mogliśmy po prostu cieszyć się wspólnie spędzonym czasem w górach.

W Karpaczu przywitała nas bajkowa, zimowa sceneria – słońce i idealny śnieg, jakby wszystko było zamówione pod ten wyjazd. Pierwszego dnia grupa skiturowa, w składzie czterech narciarskich wyjadaczy i mnie – żółtodzioba – ruszyła żółtym szlakiem przez Strzechę Akademicką na czeską stronę, do Lucni Boudy. Tam czekał nas zasłużony odpoczynek i czeski gulasz, który smakował jak prawdziwy rarytas. Powrót, czyli zjazd żółtym szlakiem, okazał się jednak moją osobistą „grą o przetrwanie”. Grawitacja szybko przejęła kontrolę, a ja odkryłam, że najczęściej używaną techniką zjazdową może być „ślizg na tyłku”. Podczas gdy reszta ekipy świetnie się bawiła, ja zdobyłam nowe doświadczenie – pokorę i sztukę „kontrolowanego upadania”.

Wieczorem zasiedliśmy wspólnie przy stole, gdzie rozmowy i śmiech nie miały końca. Kulminacją wieczoru stała się dyskusja o „glacy” – czyli o tym, dlaczego włosy mają tendencję do opuszczania nas w najbardziej nieoczekiwanych momentach życia. Wnioski? Nie wiadomo, ale grunt to mieć dystans i śmiać się z tego, co daje życie.

Drugiego dnia czekały nas kolejne wyzwania. Cała grupa – zarówno skiturowcy, jak i trekkingowcy – wyruszyła razem w stronę Schroniska Pod Łabskim Szczytem. Był to doskonały moment, żeby odpocząć i zjeść obiad w gronie całej ekipy. Po krótkim posiłku i regeneracji drogi się rozdzieliły. Ekipa skiturowa, składająca się z samych weteranów, obrała ambitny kierunek w stronę Śnieżnych Kotłów, a ich dzień zakończył się zjazdem nartostradą ze Szrenicy. Tymczasem trekkingowcy, w tym ja, wybrali spokojniejszy niebieski szlak prowadzący w dół. Tym razem obeszło się bez upadków, co mogę uznać za swój mały sukces.

Ten wyjazd to kwintesencja tego, co daje klub – śmiech, wyzwania i wspomnienia, które zostają na długo. Te dwa dni pokazały, że nieważne, czy glebniesz dziesięć razy, czy zrobisz idealny zjazd – ważne, że masz z kim dzielić ten czas.

Błażej Nikiel
Michał Salecki
Jadwiga Micherdzińska
Beata Michalska-Kasperkiewicz

Błażej jako mieszkaniec Straconki przeprowadził nas swoimi ścieżkami przez Sokołówkę do Narciarskiego Rozstaja a następnie żółtym szlakiem w stronę Międzybrodzia i leśną ścieżką na trasy biegowe i dalej do schroniska.
Wbrew powszechnym opiniom zima tam jeszcze była i zjechaliśmy stokówką na sam parking.