
Sport i turystyka (2656)
Wanda Ganszer - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Honorata Honka Kaczmarek - Były Członek Klubu
Błażej Nikiel
Paweł Kasperkiewicz - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Elżbieta Imielska
Piotr Pydych - Osoba Towarzysząca
Jerzy Ganszer
To było spotkanie z Beatą, która do mety ma jeszcze jeden dzień marszu. To jest pierwsza osoba, która tą trasę pokona.
2025.05.10-11 Rozpoczęcie Sezonu SBB nr 24 - Beskid Śląski
Napisał Jerzy GanszerJerzy Ganszer
Spotkania mają dość długa tradycję. Zapraszamy chętnych za rok. Chwilami padał deszcz. Było ognisko i wejście do jednej z beskidzkich jaskiń, było sporo skałek. Nad ranem słońce.
Jerzy Ganszer
Zdobyto szczyt. Na zdjęciu niezidentyfikowane ryty naskalne. Akcja zostanie powtórzona.
Uwaga - dojście do skałki jest bardzo zarośnięte. Pod skałką znajduje się schronisko podskalne /zinwentaryzowane/.
2025.05.08 Wyjazd Sekcji Archeologicznej przy Speleoklubie Bielsko-Biała do Wapienicy
Napisał Jerzy GanszerJerzy Ganszer
Kilka miesięcy temu Beata Michalska-Kasperkiewicz przesłała wiadomość przeczytaną na kartce przytwierdzonej na drzewie, że tutaj są ruiny bunkra niemieckiego z II wojny światowej.
Wybraliśmy się tam aby zbadać sprawę. Dotarliśmy na miejsce, były tylko ślady kartki, miejsce z elementami betonu przypomina początek młynówki. Napotkany starszy pan nie potwierdził naszych przypuszczeń.
Do miejsca można dojść od parkingu w Dolinie Wapienicy poniżej zapory ok 12 minut po lewej orograficznie stronie potoku, tuż po lewej stronie ścieżki.
Gdyby ktoś się interesował tematem to nadmienię, że w rejonie są polskie bunkry z 1939 r.
Po pewnym czasie dostałem wiadomość od znawcy tematu pana Wiesława Dziubka. "W tym miejscu zaczynało się koryto młynówki do pobliskiej fabryki, młynówka płynęła do ok 1836 r".
Na zakończenie można dodać, że w dniu w którym byliśmy na akcji - został wybrany nowy papież Leon XIV.
Jerzy Ganszer
+ 2 osoby towarzyszące
Zwiedzano niemiecki schron przeciwlotniczy.
Michał Zmarz - Speleoklub Tatrzański - instruktor
Grzegorz Grabowski - Speleoklub Tatrzański
Jakub Szczuka - Speleoklub Tatrzański
Bartłomiej Kluś - Speleoklub Tatrzański
Justyna Jakubiec - Speleoklub Tatrzański
Michał Jakubiec - Speleoklub Tatrzański
Jerzy Ganszer - instruktor
Odbył się egzamin praktyczny i teoretyczny kursantów taternictwa jaskiniowego z Zakopanego. Młodzież potem dostała specjalne dyplomy.
2025.04.24 Schronisko w Marklowicach K.PC-01.01
Napisał Jerzy GanszerJerzy Ganszer
Obiekt został splanowany przez członków Naszego Klubu już w 1980 r. W pobliżu znajduje się polski bunkier walczący w 1939 r.
Byłem uczestnikiem unifikacji instruktorów, którą musimy zrealizować co 2-3 lata. Tym razem spotkanie miało miejsce w Kielcach w dawnym kamieniołomie. Trzy dni treningów, rozmów, ustaleń i próbowania różnych wariantów sprzętowych. Ważne miejsce miała też pierwsza pomoc i autoratownictwo w warunkach jaskiniowych Ostatecznie uzgodniono wspólne stanowisko standardów wyposażenia i zasad szkolenia podstawowego w ramach KTJ PZA. Zosia, Jurek i Tomek zunifikowali się już wcześniej, teraz do tego grona dołączyłem i ja. Zatem do zobaczenia na wyjazdach kursowych, powoli postaramy się przekazać te informacje naszym kursantom oraz innym klubowiczom.
Więcej...
Spływ Sołą
Kiedyś był to „Spływ na bele czym", ale ostatnimi czasy to kajaki i deski dmuchane, tzw. SUP-y, ze względu na swoją wygodę zdominowały imprezę. Tradycyjnie od wielu lat w Śmigus Dyngus, spotyka się grupa zapaleńców, którzy często bez względu na pogodę i warunki, spływają Sołą od mostu w Bielanach do mostu w Zasolu dystans około 5,5 km. Dziś kajaków było kole 15. Ze względu na panującą od jakiegoś czasu aurę, mało deszczu, słoneczną pogodę i temperatury jak latem, stan wody był niski i letnio-ciepły, więc oblewania wodą często z kąpielami należały do raczej przyjemnych. Było też dużo przeniosek i brodzenia w wodzie, kiedy rzeka rozlewała główny nurt na mniejsze i jej poziom opadał tak nisko, że kajaki darły dnem po kamieniach i zatrzymywały się na mieliznach. Po spływie było tradycyjne ognisko i kiełbaski.
2025.04.17 Schron przeciw lotniczy na ul. Rejtana
Napisał Jerzy GanszerMichał Salecki
Jerzy Ganszer
Sporo makaronów. Warto tam zabrać buty gumowe. Do schronu od ul. Partyzantów nie wchodziliśmy.
2025.04.13 Otwarcie sezonu wspinaczkowego. Łutowiec
Napisał LukaszKosinskiMonika Wróbel
Małgorzata Błaszczyk
Klaudia Pyrtek
Filip Pukmiel
Maciej Jeziorski
Jacek Kamiński
Łukasz Kosiński
Dnia 13 kwietnia 2025 n.e. dwie grupy bojow-rekreacyjne wyruszyły na operacje o kryptonimie "Otwarcie sezonu wspinaczkowego".
Pierwszy etap działań zakładał infiltracje skał w okolicach zamku Mirów, odważny zwiad pozwolił zdobyć informacje, które jasno wskazywały iż cena wstępu na obiekt jest wyższa niż godność przeciętnego komandosa (20 polskich złotych i to w celach wspinaczkowych :O ).
Po dokonaniu szybkich obliczeń, dokonaliśmy taktycznego odwrotu na alternatywną pozycje - sekto Łutowiec.
Następny etap operacji przebiegał wzorowo, stanowiska wypoczynkowe rozłożone nieskazitelnie a chwyty tras rozgrzewkowych po chwili zaczęły parzyć, nagrzane determinacją naszego zespołu.
Od samego początku wysforowaliśmy się na stanowisku okolicznego lidera wspinaczkowego nie mając sobie równym (później przyszli inni wspinacze).
Ciesząc się słońcem ignorowaliśmy zagrożenia entomologiczne(śmieszne słowo), przeglądając się w lśniących grzbietach okolicznych kleszczy.
Ataki na skałę Zamkową dorównywały licznym oblężenia Konstantynopola, lecz nam sukces zdobywców przypadał częściej niż wrogom cesarstwa rzymskiego.
Etap ten został sfinalizowany konsumpcją pysznych kanapeczek i zdjęciem które dodaje do raportu taktycznego.
Następnie podzieliliśmy się na dwie grupy, jedna skierowała się by podbić Kamyczek a drugą prowadząc batalie z okoliczna wieprzowiną(Knur i Locha).
Akcja zakończona sukcesem, skierowaliśmy się do domu około godziny 17.
Dojście do startu na Przegibku na piechotę ze Straconki. Na górze dość ciepło - temp. 10 stopni (ok. 13.00).