Sport i turystyka

Sport i turystyka (2600)

Grzegorz Więcek
Tomasz Kochel


1. Kopalnia jest stosunkowo młoda. Rozpoczęcie prac górniczych rozpoczęło się w drugiej połowie XX wieku, a zakończyło w 2003 roku. Jest połączona z inną kopalnią Městský vrch, która jest udostępniona turystycznie. Ich łączna długość to ok. 13 km.
 
2. W drodze powrotnej zwiedziliśmy także opuszczony tunel tramwajowy pod Brnem. Tutaj link do jakiejś strony, może kogoś zainteresuje jak będzie przejazdem: https://desolate.zone/pl/place/3080/tramwajowa-sztolnia-w-czeskim-brnie
Beata Burdynowska - Weteran, grupa wsparcia
Jerzy Pukowski - grupa wsparcia
Jerzy Ganszer

Jedna z bardziej ciekawych akcji. Główna atrakcja i trudność to drzewa powalone w nurcie rzeki Pszczynianki. Kto popłynie nie będzie się nudził, kto to zrobi musi się wykazać sporym determizmem. Legalnie można dojechać samochodem do miejsca startu od północy.  Do tej akcji nadają się jednostki pływające "sztywne", bo wielokrotnie trzeba się wpijać w gałęzie, są tam nawet progi kamienne! A potem ekipa na pontonie Pukusia pływała w Zbiorniku Łąka.

Tutaj dodatkowe zdjęcie z akcji "kliknij".
poniedziałek, 02 wrzesień 2024 10:03

2024.08.30-31 Wspinanie w Tatrach

Napisał
Ewa Rutkowska
Tomek "Murzyn" Grzegrzułka

Jak zwykle szalone pomysły rodzą się w głowie Ewy.
Dałem się namówić na pomysł 8000 stóp i mieliśmy zacząć nie wiem który już raz i w końcu pada data, cel.
No ale jak to w życiu czasem bywa, dzień przed wyjazdem korekta planu - w niedzielę muszę być w domu, więc co? Pada na zawsze stojącego Mnicha klasycznie no więc rezerwacja noclegów na Włosienicy, parking TPN, bilet, zezwolenie przez internet i o 22-ej w piątek ruszamy z polany Białczańskiej w stronę MOKA-a.
Przy pięknej rozgwieżdżonej nocy wędrujemy przyjemnie a przy pierwszym skrócie łapiemy się na podwózkę busem pełnym wspinaczy, który wiózł zaopatrzenie na Szałasiska.
Szybkie powitanie, oględziny namiotów i sublokatorów (każde śpi w innym namiocie) i próba snu przerywanego smętnym zawodzeniem zbłąkanego jelenia.
Poranek mija leniwie. Śniadanie, kawa, wielki plecak i ruszamy. Pogoda piękna, kolejka pod Mnichem jeszcze piękniejsza i piękny widok na Zadniego Mnicha gdzie nikogo nie ma. No to szybciutko wchodzimy na niego i jeszcze szybciej wracamy pod Mnicha tym razem pod najłatwiejszy wariant. Pół godziny później zjeżdżamy ze szczytu i pełni euforii Wiktoria wracamy. Mok, szałasiska, polana, Bielsko-Biała potem Sosnowiec.
Piękna sobota za nami. Warto było dla uśmiechów na twarzach.
Wanda Ganszer - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Jerzy Ganszer

Wyspa widoczna na zdjęciu, dostaliśmy się statkiem też widocznym na zdjęciu. Kto nie był - niech się tam wybierze, akcja bardzo rekreacyjna. W tym rejonie zwiedzaliśmy jeszcze cmentarz Żydowski.
czwartek, 22 sierpień 2024 22:49

2024.08.22 Akcja rowerowa w rejonie Pszczyny

Napisał
Wanda Ganszer - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Jerzy Ganszer

Trasa: Pszczyna - Zbiornik Łąki - Pszczyna. Ładne widoki - pełnia rekreacji. Polecamy wszystkim. Sporo powalonych drzew.
wtorek, 03 wrzesień 2024 06:17

2024.08.15-18 Jeseniki rowerowo

Napisał
Piotr Kudłaty Gawlas
Osób towarzyszących była większa grupa, 10 osób, m.in. z Klubu Kandahar, z Brzeszcz i z Bielska-Białej.


Góry Jeseniki, na pograniczu Czesko-Polskim są całkiem pokaźnym masywem. Najwyższy szczyt Pradziad wznosi się na 1491 m n.p.m. Po górach jest poprowadzona cała masa szlaków, dróg i ścieżek rowerowych. Trasy od asfaltowych dróg, przez trudniejsze drogi i szlaki szutrowe i bez nawierzchni, terenowe, po wyczynowe trasy zjazdowe o różnych trudnościach. W sam raz na długi łikend ;)

Naszą wycieczkę zacząłem krótka objazdówką na rozgrzewkę, około 19 km, niewielkie, ok. 160-170 metrów przewyższenia. Trasą z przytulnego parkingu pod miasteczkiem Vidnawa, Velka Kras, Habina chata, Smolny, u Dubu, Plavny potok i jeziorko u Dubu. Tu chwila przerwy. Dalej zjazd malowniczą trasą wzdłóż potoku Czarnego w którym z powodu upałów była krótka kąpiel i obserwowanie raków. Po drodze odwiedziliśmy chatę Habina, żeby napić się kofoli i odpocząć. Powrót na parking, gdzie zorganizowaliśmy sobie nocleg.

Drugi dzień
19 km i 950m podjazdu a cała trasa to ok. 40km po górach. Rozpoczynamy z parkingu pod ośrodkiem narciarskim Filipovce. Kawałek zjazdu asfaltem i odbijamy ścieżką w las. Dalej szlakiem rowerowym Drátovna - chata, Mariin, Pod Velkým Klínem. Tu nam się grupa rozsypała. Pojechaliśmy dalej Pod skałami Jeřábu, Sokolą skałę do niebieskiego szlaku. Tutaj na przemian pchanie rowerów z odcinkami podjazdu. Mijamy malownicze polany i dochodzimy do schroniska Śvýcárna pod Pradziadem. Odpoczywamy, czekając na resztę grupy, która pojechała inną trasą. Dalej naszym celem jast Pradziad. Widoki z góry rozpościerają się piękne, choć sam wierzchołek to oszpecony stacją przekaźnikową z hotelem i restauracją w jednym budynku 146 metrów wysokiej wieży, koszmar.
Z pradziada już tylko w dół. Chata Śvýcárna, Červenohorské sedlo (1013 m) - przełęcz i asfaltem na parking Filipovce.



Trzeci dzień wyjazdów, sobotę, rozplanowaliśmy na zwiedzenie górnego zbiornika elektrowni szczytowo-pompowej Dlouhé Stráně
Podjazd rozpoczęliśmy z dolnej stacji narciarskiego ośrodka w Kouty nad Desnou. Po przejechaniu ok. 27km trasami po górach, dojeżdżamy do górnego zbiornika wodnego i szczytu Dlouhé Stráně 1353 m n.p.m. Tutaj nawodnienie (piwko:)), zwiedzanie korony zbiornika i jazda w dół, trasami rowerowymi na obiad do dolnej stacji narciarskiej ośrodka w Koutach. Przejechaliśmy ok. 43 km. Sumy podjazdów ok. 1350m. Widoki z korony przepiękne, na Pradziada, Śnieżnik i całe Jeseniki a nawet Karkonosze.
poniedziałek, 09 wrzesień 2024 10:54

2024.08.15-18 Jeseniki rowerowo

Napisał
Piotr Kudłaty Gawlas
Osób towarzyszących była większa grupa, 10 osób, m.in. z Klubu Kandahar, z Brzeszcz i z Bielska-Białej.


Góry Jeseniki, na pograniczu Czesko-Polskim są całkiem pokaźnym masywem. Najwyższy szczyt Pradziad wznosi się na 1491 m n.p.m. Po górach jest poprowadzona cała masa szlaków, dróg i ścieżek rowerowych. Trasy od asfaltowych dróg, przez trudniejsze drogi i szlaki szutrowe i bez nawierzchni, terenowe, po wyczynowe trasy zjazdowe o różnych trudnościach. W sam raz na długi łikend ;)

Naszą wycieczkę zacząłem krótka objazdówką na rozgrzewkę, około 19 km, niewielkie, ok. 160-170 metrów przewyższenia. Trasą z przytulnego parkingu pod miasteczkiem Vidnava, Velka Kras, Habina Chata, Smolny, u Dubu, Plavny Potok i jeziorko u Dubu. Tu chwila przerwy. Dalej zjazd malowniczą trasą wzdłóż potoku Czarnego w którym z powodu upałów była krótka kąpiel i obserwowanie raków. Po drodze odwiedziliśmy chatę Habina, żeby napić się kofoli ;) i odpocząć.

Drugi dzień, 19 km i 950m podjazdu a cała trasa to ok. 40km po górach. Rozpoczynamy z parkingu pod ośrodkiem narciarskim Filipovce. Kawałek zjazdu asfaltem i odbijamy ścieżką w las. Dalej szlakiem rowerowym Drátovna - chata, Mariin, Pod Velkým Klínem. Tu nam się grupa rozsypała. Pojechaliśmy dalej Pod skałami Jeřábu, Sokolą skałę do niebieskiego szlaku. Tutaj na przemian pchanie rowerów z odcinkami podjazdu. Mijamy malownicze polany i dochodzimy do schroniska Śvýcárna pod Pradziadem. Odpoczywamy, czekając na resztę grupy, która pojechała inną trasą. Dalej naszym celem jast Pradziad. Widoki z góry rozpościerają się piękne, choć sam wierzchołek to oszpecony stacją przekaźnikową z hotelem i restauracją w jednym budynku 146 metrów wysokiej wieży, koszmar.
Z Pradziada już tylko w dół. Chata Śvýcárna, Červenohorské sedlo (1013 m) - przełęcz i asfaltem na parking Filipovce.

Trzeci dzień wyjazdów, sobotę, rozplanowaliśmy na zwiedzenie górnego zbiornika elektrowni szczytowo-pompowej Dlouhé Stráně
Podjazd rozpoczęliśmy z dolnej stacji narciarskiego ośrodka w Kouty nad Desnou. Po przejechaniu ok. 27km trasami po górach, dojeżdżamy do górnego zbiornika wodnego i szczytu Dlouhé Stráně 1353 m n.p.m. Tutaj nawodnienie (piwko:)), zwiedzanie korony zbiornika i jazda w dół, trasami rowerowymi na obiad do dolnej stacji narciarskiej ośrodka w Koutach. Przejechaliśmy ok. 43 km. Sumy podjazdów ok. 1350m. Widoki z korony przepiękne, na Pradziada, Śnieżnik i całe Jeseniki a nawet Karkonosze.

Przyznam, że Jeseniki zauroczyły mnie swoim wyglądem, stromiznami, przyrodą oraz stosunkowo niewielką liczbą turystów. Byłem tu pierwszy raz, ale zapowiada się, że jeszcze te miejsca odwiedzę.

środa, 14 sierpień 2024 21:27

2024.08.14 Akcja rowerowa na Podhalu

Napisał
Wanda Ganszer - Fanklub Speleoklubu Bielsko-Biała
Jerzy Pukowski - grupa wsparcia transportowego
Jerzy Ganszer

Pokonano trasę z Podczerownego do Trsteny na Słowacji - 17 kilometrów, trasa rekreacyjna, sporo odcinków w dół. Piękne widoki. Jest to trasa rowerowa poprowadzona po starych torach kolejowych. Bardzo polecamy!
Błażej Nikiel - 1 dzień
Jerzy Pukowski
Jerzy Ganszer

Oglądanie Perseidów ze szczytu. Sam Jerzy Pukowski naliczył 30 przelotów! Tam są ładne widoki, palenisko i wiata.
niedziela, 11 sierpień 2024 00:03

2024.08.10 Krywań zdobyty! Akcja turystyczna.

Napisał
Zofia Gutek
Jerzy Pukowski
Jakub Krajewski
Jerzy Ganszer

Krywań 2495 m - to taka narodowa góra Słowaków! Kto nie był niech się wybierze. Trzy osoby były tam pierwszy raz. Trzy osoby zdobyły szczyt. W sumie to wielka góra rumoszu skalnego. Na zdjęciu ekipa w zejściu. To była akcja jednodniowa.  Suma podejść 1280 m.