
Jaskinie i wyprawy (1062)
2021.01.06 Jaskinia Miętusia Ciasne Kominy
Napisał Maria WęgrzynkiewiczKamil Polański
Bartosz Baturo
Filip Kiszło
Maria Węgrzynkiewicz
Ścieżka wytyczona. Kamil zagroził, że wyjdziemy z dziury po 5,5h. Tak też się stało. Dno Miętusiej przez Ciasne kominy osiągnięte przez całą naszą piątkę. Droga przez zacisk Kaczanosia, Wyżymaczkę, Drogę przez mękę i Ucho Igielne była całkiem znośna dzięki pracy zespołowej. Zaskakujące. Było ciasno... i miło
Tomasz "Murzyn" Grzegrzułka
Mirosław Uczniak - były członek klubu
Ewa Rutkowska
Na dobre rozpoczęcie nowego roku wybraliśmy się do Jaskini Zimnej. Zespół był mały, więc cała akcja przebiegła szybko i sprawnie – w dziurze byliśmy 5 godzin.
Ponor nas ładnie puścił ale za to Błotny Korytarz to samo masło :)
Doszliśmy do syfonu Ogazy i do syfonu Zwolińskich z dwóch stron. Jak to mówią dla każdego coś dobrego. Mi trafiło się obejście Czarnego Komina no i jestem zachwycona :)
Było sympatycznie i wesoło. Niedługo tam wrócimy!
Dominik Sarnowski
Patrycja Kopytko
Miał być korytarz Trzech Króli a wyszedł Marwoj :D
Po długich poszukiwaniach wejścia we wspin do Trzech Króli (porównując ze szkicem) odpuściliśmy i klasycznie kaskadami dotarliśmy do Błotnych Zamków gdzie raczyliśmy się instant-herbatką.
Tam na podwójnym gazie w mgnieniu oka dotarliśmy do Marwoja gdzie spotkaliśmy wesołą grupkę AKG wracającą z Zielonego Buta. Po wymianie informacji ruszyliśmy w drogę powrotną.
By nie deptać grupie szturmowej po piętach Lena odwiedziła jednym okiem Zacisk Kaczanosia.
Rura jak to rura - jak mawia Andżin "3 kwadranse jazzu" jak w morde strzelił :)
Katarzyna Lena Koprowska
Dominik Sarnowski
Patrycja Kopytko
Dzień restowy po hucznym nowym roku :)
W ramach spaceru odwiedziliśmy jaskinię Kalacką, która zaskoczyła Nas swoim osobliwym pięknem, masą błota, wody i tarzania się :]
Jeden z ciekawszych i radośniejszych wypadów :D
Dominik Sarnowski
Patrycja Kopytko
Wypad jaskiniowo szybki.
Wbrew obiegowej opinii dojście nieoczywiste.
Dotarliśmy z góry do Chatki.
Rekonesans na kolejne ciekawe akcje - udany.
"Dar od losu" jednak wskazany.
Serdecznie dziękujemy za cierpliwość oraz wszelkie wskazówki Wackowi i Ganszerowi :)
Pozdrowienia dla Speleo Warszawy za kibicowanie :D
Krzysztof Borgieł
Trawers klasyczny od otworu głównego do północnego.
Czas akcji jaskiniowej 3h20min
Czas akcji wylot doliny-wylot doliny 5h40min
Kinga Bereta
Paweł Plszewski
Krzysztof ........ - kierownik
Weronika Kucia
Filip Talaga
Marcin Miśków
Igor Żukowski
Jerzy Pukowski
Jerzy Ganszer
Zofia Gutek
Robert Bereta
Akcja bardzo sprawna! W jaskini 5 godzin. Dotarto do Syfonu Danka i za zapałki.
W jaskini "było załamanie pogody".
Za zapałki dotarli:
Kinga Bereta
Paweł Olszewski
Krzysztof ............
Filip Talaga
Marcin Miśków
Igor Żukowski
Jerzy Ganszer
Robert Bereta
Dominik Sarnowski
Patrycja Kopytko
Po przeczekaniu halnego, tysiącach zmian w planach i przybyciu trzeciego członka szalonego tria, wyskoczyliśmy do Partii Sylwestrowych.
Wypad współdzielony z kursem pod przewodnictwem Wacława Przygody Michalskiego :)
Kurs skierował się do syfonu Danka poręczując do sali Rycerskiej, nasze trio ruszyło w kierunku sylwestra :D
Ekipa Wacka dogoniła Nas za Szczeliną przy wąskim przełazie do połowy zalanym wodą. Po wysłuchaniu jęków Płetwala Błękitnego jednomyślnie podjęli decyzję o odwrocie.
Ku naszemu zaskoczeniu Partie Sylwestrowe mocno pięły się w górę po zawieszonej linie stając się coraz ciaśniejsze. Po nierównej walce uznaliśmy akcję za udaną i skończoną.
Przemoczeni i zmarznięci pędem udaliśmy się w stronę wyjścia :)
Popijając barszczyk w sali Rycerskiej, zbulwersowani ostro komentowaliśmy brak kaczuchy na swoim miejscu.
Patrycja Kopytko
Szybki wieczorny wypad do Syfonu Zwolińskich przez sale gotycką. Ponor przeszliśmy suchą stopą.
Rozpoczęcie "zimowego maratonu" uczczono barszczykiem pod otworem :)
Pozdrawiamy spotkanych członków Łódzkiego Speleoklubu :)
Pablo, Donal, Nabs - Osoby Towarzyszace
Drugi raz i chyba ostatni w tym roku wybraliśmy się wspinać sportowo w kamieniolomie na wzgórzu Ballykeefe. Było zimno, ale słonecznie i bez deszczu. Pomimo zmarzniętych palców u stóp i rąk udało się pokonać kilka ciekawych dróg. Drogi dość łatwe, najtrudniejsza droga sportowa to chyba 7a.
Więcej...
2020.12.19 Wyjazd kursowy do Jaskini Miętusiej Wyżniej
Napisał Jerzy GanszerKursanci doszli do dna na - 100 m /lub więcej/. Wszyscy byli bardzo dzielni i mokrzy.
Opis techniczny:
12 m - 3 batinoxy w tym jeden na przelot /wspinaczka do góry/
13 m - 2 stałe spity
18 m - 2 stałe spity - odcinek niekonieczny, lecz lina /z bloczkiem/ przydaje się do transportu worów transportowych z wodą
9 m - 1 stały spit / jeden można dokręcić/ - uwaga - między syfonami mieści się tylko max 10 osób
22 m - punkt naturalny zaraz za wyjściem z II syfonu. Pochylnia I - lepiej tam linę dać bo jest ślisko!
32 m - punkt naturalny ponad 1 stałym spitem , w sumie 2 stałe spity
20 m - 3 stałe spity
Pablo - Osoba Towarzysząca
Ponowny wypad na wspinaczkę tradową pomimo lockdown'u. Pogoda dobra aczkolwiek duża wilgotność powodowała, że skała była mokra.
Drogi były trudniejsze niż ich oryginalna wycena. Miejscami było ślisko i niebezpiecznie.
Marta Gandor - Osoba Towarzysząca
Darek - Osoba towarzysząca
Szybki rekreacyjny spacer na Rycerzową na górze strasznie mocno wiało po drodze zostalibyśmy pozbawieni życia przez walące się drzewo ale widoki ze szczytu wynagrodziły wszystkie niedogodności.